Przekazanie gospodarstwa i trup w szafie

Ten trup powinien pojawić się na samym początku, a później powinna narastać groza. No ale nie znam się na pisaniu dobrych scenariuszy, więc trupa umieszczę tu.

Podpisaliśmy umowy, przejęliśmy gospodarstwo z zaznaczeniem, że mają sobie zabrać co im potrzebne, a resztę sami wyrzucimy. Nie ma tego przecież za dużo. O jacy byliśmy naiwni. Kilkanaście worów ze starymi ciuchami, papierzyska od szkolnych zeszytów dziś pięćdziesięcioletnich kobiet, do aktu własności i projektu budowlanego. Było tam wszystko!  Jako dodatkowy bunus odkrywamy (bo to proces ciągły) wysypiska śmieci poukrywane na naszej farmie i w miarę możliwości je usuwamy. Nie do wiary że ludzie potrafią syfić własną ziemię.